DSC_0438Całkiem niedawno, bo w dniach 14-16 marca odbyło się Szkolenie Zastępowych i Kierownictw w Koszycach Małych. Wrażenia były tak nieziemskie, że trzeba było najpierw trochę ochłonąć zanim cokolwiek się napisało o tym wydarzeniu. Więc tak: zapowiadało się w sumie normalnie, zwykłe szkolenie. Standard.  Ale już po wejściu do domu rekolekcyjnego nasze wyobrażenia legły w gruzach. Najpierw miły uśmiech naszej Pani Sekretarz, a zaraz po tym kasa na stół. Następnie przydzielono nam pokoje, mieliśmy też chwilę czasu by się poznać. Zaraz po tym przeszliśmy do jednej z bardziej lubianych części szkolenia – JEDZENIE 😀 Jak zawsze zaśpiewaliśmy „Pobłogosław Panie..” i rozkoszowaliśmy się smakiem znakomitych różności, które były dla nas przygotowane. Bestsellerem okazała się PASTA JAJECZNA, której smak do tej pory śni nam się po nocach. Ale może o jedzeniu wystarczy 😀 Przejdźmy do samego szkolenia. Wyglądało to tak: Zastępowi mieli swój własny tok gawęd (jak ktoś nie wie co to gawęda to podpowiem że jest to swego rodzaju wykład), natomiast Kierownictwa licznie zgormadzeni w liczbie 3 osób (nie liczy się ilość ale jakość 😀 ) mieli własne szkolenia prowadzone przez zacną i wielce poważaną personę –  samego Krzysztofa Kumięgę – Przewodniczącego Prezydium Krajowej Rady KSM. Dokładnie nie wiem co się działo u kierownictw, ale widać po niech było że Krzysztof bardzo dobrze przygotował się do szkolenia i wziął sobie do serca, że ma za zadanie ich wyszkolić 😀 U nas natomiast gawędy prowadziły Natalia i Kamila. Może nie będę zdradzał szczegółów, ale uwierzcie – DZIAŁO SIĘ 😀 owocami kreatywności Zastępowych była choćby postać Kamila Mazurkiewicza – został on stworzony na potrzeby wewnętrzne szkolenia. (Więcej nie mogę powiedzieć, bo została nałożona klauzura tajności) 😀 Kamila nauczyła nas wzorowego prowadzenia dokumentacji oddziału, wszyscy wzięliśmy sobie to głęboko do serca i w tym roku oddamy sprawozdania w terminie 😀 Natalia natomiast przypomniała nam zadania poszczególnych osób w oddziale i przybliżyła funkcję ZASTĘPOWGO 😉 Odwiedził nas też gość specjalny – Andrzej Igielski, który prowadził gawędę na temat organizacji czasu. Pan Andrzej wiele opowiadał na przykładach z własnego życia. Jego wykład był dynamiczny i bardzo różnorodny. Pan Andrzej niegdyś był Prezesem Zarządu Diecezjalnego KSM DT, dziś zajmuje wysokie stanowisko w firmie produkującej części do samochodów i obecnie zarządza zespołem ludzi w skromnej liczbie 350 osób ! Myślę, że zaproszenie takiej osoby było strzałem w dziesiątkę, ponieważ Pan Andrzej doskonale wiedział jak do nas mówić i szybko złapaliśmy z nim kontakt.

Jeszcze jedną bardzo znaną personą, która cały czas przemykała się przez szkolenie był sam Asystent KSM DT – ks. Paweł Górski.  Jak zawsze pełen radości, jak zawsze z lekkim opóźnieniem i jak zawsze wtrącił swoje dwa zdania 😀

Myślę, że najbardziej pamiętnym punktem szkolenia był pogodny wieczorek 😀 Wtedy to wszystko stało się jasne. Chłopaki dostali z liścia za całowanie nie swoich żon, znowu w innej konkurencji były oświadczyny, a w jeszcze innych trzeba było nieźle ruszyć głową 😀 Niektóry mieli za zadanie poderwać Panią Prezes co, jak się okazało, nie było łatwe, ale po wielu procesach myślowych udało się. Można by tu jeszcze wiele, wiele opowiadać, jednak pozostawię nutkę niedosytu.  😉 Na szkolenie po prostu trzeba jechać i przeżyć to na własnej skórze! 😀
Na koniec chciałbym zaprezentować jeden z dowodów kreatywności uczestników szkolenia. Jakby ktoś miał problemy ze zrozumieniem – można zwrócić się do osób, które brały udział w tym szkoleniu 😀

W pewien weekend niepogodny
Przyszło grono ludzi głodnych,
Więc stanęli w rogu kuchni
I zaczęli w drzwi tam dudnić
Zaśpiewali „chrum – mniam, mniam”
I wsunęli pastę z jaj
Ksiądz dwa zdania swoje wtrącił,
W głowach trochę nam zamącił,
Późnej przyszedł czas na lekcje,
Przedrzemali więc dyskretnie,
Pomodlili się też trochę,
By owocną mieć robotę.
Zabaw trochę wymyślili
I się sobie oświadczyli.
Później Babki się wyżyły
Chłopcom z liścia przyłożyły.
Ksiądz znów wtrącił swe dwa zdania,
Przyszła Bania i „do spania”
Myśmy Bani nie słuchali,
Lecz po nocy figlowali.
Krzysztof wiecznie jest czerwony,
Bo nie znalazł jeszcze żony.
Mazurkiewicz w śpiochy weszła
I podstępnie nas podeszła.
Andzia wpadła, wszystko zjadła,
Pojechała i przepadła.
Niech Was Bracia to nie zrani,
To szkolenie jest „do Bani”!

I tym bardzo optymistycznym akcentem pragnę zakończyć moją relację ze szkolenia. 😀 GOTÓW!

KSM DT